czwartek, 7 października 2010

BORN ANEW - zapowiedź wywiadu z numeru szóstego


Podobno metalcore się kończy, ale wciąż pojawiają się nowe kapele. Czy metalcore kiedyś umrze?

Janek: Średnio interesuję się kondycją współczesnego metalcore’a. Jasne, że są kolejne fale popularności różnych gatunków. Teraz z niezrozumiałych dla mnie powodów króluje beatdown, ale jak wszystkie wcześniejsze trendy pewnie za chwilę będzie tam gdzie metalcore i old school, itd. Interesuje mnie szczerość danej kapeli, czy się rozwija, czy ma fajne pomysły na muzykę. Kwestia gatunku, który uprawia lub będzie uprawiać jest raczej drugorzędna.


Promujecie wegetarianizm i prawa zwierząt, choć nie cała kapela jest wege. Jak doszliście do porozumienia?
Janek: Trójka z nas jest wege, dwójka nie. Koegzystujemy w tym temacie od lat. Wszystko oparte jest na szacunku dla przekonań drugiej osoby. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nigdy nie było żadnego kwasu w tym temacie. Natomiast wiadomo, że wegetarianizm i weganizm to pewien punkt widzenia wielu spraw, a nie tylko kwestia zamiany schabowego na marchewkę. Stąd też ta wymieniona trójka z nas wyraża czasem swoje zdanie i zabiera głos, jeśli uzna, że jest taka potrzeba i miejsce.

Czy istnieje kapela-wzór, która idealnie oddaje, czym jest hardcore?
Janek: Dla mnie bardzo długo taką kapelą było Sunrise. Dzięki nim głębiej poznałem muzykę i scenę. Myślę, że podobnie miało jeszcze parę osób. A ostatnio? Tekstowo myślę, że mistrzowsko zrobiło to na ostatniej płycie H2O – nic dodać nic ująć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz